Mogę zapytać czemu tak uważasz?
Co do projektu to imo nawet fajny, choć odrobinę za długi i brakuje tego czegoś, ale nie jestem w stanie określić dokładniej czego
Pozwalam
od tego jest forum
Projekt onlajnowego CV dotyczy stricte statycznej treści, bo ta się magicznie nie zmieni w zależności od tego kto na nią wejdzie lub co oczekuje na niej znaleźć. To jeszcze nie te czasy aby technologia umożliwiała dynamiczną, spersonalizowaną zawartość bez żadnej wstępnej interakcji.
Stąd z założenia odwiedzającym jest z góry zdefiniowana grupa odbiorców. W tym wypadku zleceniodawców lub osób poszukujących pracownika o określonych umiejętnościach. Wszystkich umiejętności nie sposób wrzucić do jednego wora i zaserwować jak zmieloną papkę na talerzu, każąc odbiorcy wybierać składniki spośród całego gąszczu. [Kazać coś robić odwiedzającemu ? Wolny żart.]
Ok, może na zachodzie to ma sens, gdzie przykładem webdesigner to stanowisko, na którym nie rusza się żadnego kodu, nie doradza, nie szkoli klienta, nie wdraża, tylko kreśli piórem i klika myszą. Wtedy da się zwięźle i treściwie złożyć taką autoprezentację.
Ale w polsce ? [patrz w temat o kuriozalnych ogłoszeniach z branży]
Ale w mojej opinii idziesz oklepanym schematem.
Wykorzystanie gotowego layoutu rozpada się zazwyczaj w momencie dojścia do etapu uzupełniania treści.
Więcej przy tym gimnastyki niż jest to tego warte.
Wycinanie określonych elementów jest kolejnym krokiem po powyższym, uzupełniając o elementy z innej bajki. Co w konsekwencji doprowadza do powstania "dzieła" przypominającego składankę różnych puzzli nie pasujących do siebie.
Takie tam moje dywagacje.